SYTM: Muszę też dopytać o wasze noclegi pod namiotem na Maderze… Gdzie dokładnie nocowaliście i jakie są wasze wrażenia?
Jako że kilka dni spędziliśmy w górach na trekkingu, nie zatrzymaliśmy się w jednym miejscu, spaliśmy w kilku darmowych polach namiotowych na Maderze: Kemping na Fonte do Bispo, Rabacal, Chao dos Louros, Pico Ruivo i Casa do Sardinha.
Każdy był zupełnie inny. Fonte do Bispo to zielona polana otoczona lasem, na Rabacal jest wprawdzie mało miejsca, ale za to widoki są przepiękne. No i tuż za plecami znajduje się restauracja i niczego sobie łazienki. Na Chao dos Louros można poczuć się jak w prawdziwej dżungli! Chyba najpiękniejsze widoki były jednak na campingu Casa do Sardinha na półwyspie Ponta de São Lourenço położonym tuż nad brzegiem oceanu. Najbardziej rozczarował nas „kemping” na Pico Ruivo. Kemping – celowo w cudzysłowie – bo tak naprawdę po przybyciu okazało się, że kempingu wcale nie było. Noc spędziliśmy w zadaszonym grillu.
Na wszystkich polach namiotowych był dostęp do wody, a na większości była toaleta. Nie wspominamy już o pięknych krajobrazach. Nocowanie pod namiotem na Maderę zdecydowanie polecamy.
SYTM: Co poradzilibyście innym turystom chcącym spać pod namiotem na Maderze?
Pamiętać trzeba przede wszystkim, że aby spać na jednym z tych kempingów potrzebne jest pozwolenie od Instituto das Florestas e Conservacao da Natureza, ponieważ kempingi znajdują się na terenie parku narodowego. O tym jak zdobyć pozwolenie, opowiadamy na naszym [blogu], na który oczywiście zapraszamy.